Premiere Pro 2019.1 – Subiektywny przegląd nowości

Na początku kwietnia ukazała się nowa aktualizacja Adobe Premiere Pro, która wprowadza do programu szereg nowości. Oto subiektywny komentarz po kilku dniach aktywnego użytkowania.

STABILNOŚĆ
Po nowej aktualizacji zdążyłem intensywnie pracować zarówno na jednym, zaawansowanym projekcie utworzonym w poprzedniej wersji, jak i dwóch projektach utworzonych już w nowej. Nie odnotowałem zauważalnych zmian w szybkości działania, natomiast stabilność oceniam pozytywnie – po kilkudziesięciu godzinach zero zacięć i żadnego nieplanowanego zamykania programu.

POZYCJONOWANIE
Nowa wersja Premiere Pro wprowadza do programu znaną z Photoshopa funkcję linii i siatek pomocniczych. Możemy im nadawać indywidualne kolory, dokładnie je pozycjonować, a nawet zapisać nałożone już linie i siatki jako preset. Dzięki nim możliwe staje precyzyjne rozmieszczenie tekstu i innych obiektów (nie zabrakło opcji przyciągania), choć przydadzą się również do postprodukcyjnego kadrowania.

MIXER AUDIO
Jedną z irytujących wad programu był niezrozumiały brak możliwości kopiowania efektów, nakładanych w panelu Miksera, pomiędzy poszczególnymi ścieżkami. Teraz ta funkcjonalność została wreszcie wprowadzona.

Pozostał jednak pewien niesmak – na oficjalnej stronie Adobe deklarowało, że po aktualizacji będzie możliwe kopiowanie efektów z miksera pomiędzy sekwencjami (a nie tylko ścieżkami w obrębie jednej sekwencji). Jednak okazało się, że takiej funkcji NIE MA, a informację po kilku dniach usunięto ze strony. Obecnie nie ma możliwości bezpośredniego skopiowania efektów z miksera jednej sekwencji do drugiej. Da się zrobić to wyłącznie przez zduplikowanie sekwencji z już nałożonymi efektami w panelu Mixer.

UŁATWIENIA
Mała rzecz, a jak przydatna. Kilka lat temu, część efektów Premiere Pro trafiła do kategorii „obsolete”. Oznacza to, że nadal można je stosować, jednak przy każdym nałożeniu i każdym ponownym otwarciu programu, jeszcze przed załadowaniem mediów pojawia się irytujące okno z ostrzeżeniem o używaniu przestarzałych efektów.

Problem w tym, że wiele z nich sprawuje się całkiem nieźle, przykładowo bardzo dobry Denoiser, w którego nowej wersji (Denoise) nigdy nie udało mi się osiągnąć zadowalających efektów, dlatego trzymam się starej. Konieczność każdorazowego potwierdzania, że korzystasz z korzystasz ze starych efektów była niezwykle irytująca. Po aktualizacji wystarczy jednokrotnie zaznaczyć, że nie chcemy widzieć więcej komunikatu i problem z głowy.

FREEFORM VIEW
Wersja 2019.1 to także nowy tryb wyświetlania załadowanych plików. Prócz dotychczasowych widoków listy i miniatur otrzymujemy opcję Freeform view, jaka umożliwia swobodne organizowanie materiału, przydatne przed przystąpieniem do właściwego montażu.

SKALOWANIE PROPORCJONALNE
Kilka razy zdarzyło mi się pracować na sekwencji 4K, którą trzeba było przeskalować do FHD, albo odwrotnie. Dotychczas, w takim przypadku wszelkie nałożone obiekty – jak napisy lub zdjęcia należało przeskalować ręcznie. Obecnie w ustawieniach sekwencji (PPM > Sequence settings) znajdziemy opcję „Scale motion effects proportionally when changing frame size”, która, jak nazwa wskazuje, pozwoli nam uniknąć wyżej opisanego problemu i przeskaluje wszystko proporcjonalnie do nowego rozmiaru.

INNE
Premiere Pro 2019.1 to także szereg innych funkcji, a wśród ciekawszych należy wyróżnić możliwość renderowania efektów, poprawioną funkcję wstawiania napisów (choć nadal odbiega od ideału), czy szybszy tracking masek. Szczegółowy opis nowości znajdziecie na stronie Adobe.

Add your thoughts

There are no comments, add yours